Bieganie to chyba najbardziej popularny rodzaj aktywności fizycznej. W tym momencie w Polsce przeżywamy fenomen biegania. Biega każdy i wszędzie – po lesie, po parku, na bieżni, na siłowni, a nawet do autobusu! Są jednak i tacy, którzy mówią, że bieganie jest nudne, monotonne i dla ludzi pracujących w korpo!
Dzisiaj mam więc coś dla nich. Jeżeli samo bieganie Ci nie wystarcza, spróbuj biegania ekstremalnego!
Zacznijmy od czegoś względnie przyjemnego. Survival Race to uliczny bieg z przeszkodami, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Biegi rozgrywane są na trzech dystansach:
Tutaj samo bieganie nie wystarczy – trzeba pływać, skakać i się wspinać, nie ma w ogóle mowy o tym żeby ktoś się nudził. Niby jest to indywidualny bieg, ale najlepiej pojawić się tam z ekipą. Chociaż na trasie i tak każdy każdemu pomaga. Nie ma mowy żeby ktokolwiek pozostał przed przeszkodą, której nie jest w stanie pokonać w pojedynkę. Typowo drużynowa konkurencja. Takie biegi odbywają się trzy razy w roku w największych miastach w Polsce – w maju Survival Race odbył się w Poznaniu, w ten weekend właśnie odbył się we Wrocławiu, a dla chętnych 16 i 17 września odbędzie się trzecia edycja w Warszawie.
Nie wiecie pewnie, że do lat 70. najdłuższym dystansem olimpijskim dla kobiet było 1500 m. Uważano wówczas, że kobieta nie przebiegnie maratonu, bo… wypadnie jej macica.
Innym nietypowym biegiem, tym razem sprintem, jest Kill The Devil Hill! Totalnie ekstremalne 300 m sprintu na szczyt skoczni Orlinek. Zaczyna się dość spokojnie – 50 m biegu delikatnie z górki, później 50 m do przepłynięcia. A jak już wyjdziemy z wody, zaczyna się rzeźnia: 140 m podbiegu pod zeskok skoczni o nachyleniu 32 stopni i na sam koniec dobicie, trzeba się wdrapać pod 60 m najazd o nachyleniu 34 stopni żeby dostać się na sam szczyt skoczni. Hardcore! Zazwyczaj ten bieg odbywa się pod koniec sierpnia w Karpaczu. Niestety na ten rok nie znalazłem żadnego konkretnego terminu.
61-letni farmer z Australii, Cliff Young postanowił przebiec ultramaraton , który liczy 875 km. Na początku był na końcu stawki i nikt nie przypuszczał, że mógłby wygrać, ale on miał pewien plan – nie robić przerwy na sen. Na mecie pojawił się jako pierwszy po 5 dniach, 15 godzinach i 4 minutach jednocześnie bijąc rekord o 2 dni.
Trzecim polskim biegiem, o którym chcę dziś wspomnieć jest najbardziej wymagający bieg o jakim słyszałem – Bieg Rzeźnika. W tym biegu, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, nie odważyłbym się wystartować. Tam nie ma osoby z przypadku, a rok temu wystartowało prawie 1500 osób! O co chodzi? Bieg Rzeźnika to 80 kilometrów biegu po pięknych Bieszczadach. Startuje się w parach, także oprócz miesięcy przygotowań do biegu, ważne jest też budowanie teamu. Trzeba się zaprzyjaźnić ze swoim partnerem, zanim wyruszy się z nim na morderczy bieg po górach. To musi być niesamowita przygoda. Próba nie tylko sportowa, ale też próba wytrzymałości psychicznej. Limit czasowy na pokonanie 80 km to 16 godzin. I pomimo tego, że każdy, kto dobiega do końca jest wygranym, to rekord tej trasy wynosi 7 godzin 54 minuty i 3 sekundy (rekord z 2014 roku). Ciężko jednak uznać go za wciąż aktualny, ponieważ rok temu trasa została zmodernizowana i teraz jest ona podobno bardziej wymagająca i prawie 4 kilometry dłuższa. Na taki bieg obowiązkowo trzeba zabrać ze sobą latarkę czołówkę, plecak z jedzeniem i piciem oraz czapkę. Biegniemy od wschodu słońca do południa, także warunki pogodowe mogą być różne. Nie chcę za dużo mówić, mam nadzieję, że materiał z mety biegu, który pojawi się niebawem na naszym kanale przybliży Wam to niezwykłe wydarzenie.
UltraNiemul
Biegi, które wymieniłem to tylko przedsmak tego, co dzieje się na całym świecie. Piotr Łobodziński jest Mistrzem Świata w towerrunningu, czyli bieganiu po schodach. Oprócz tego wygrywa też takie biegi, jak bieg po zalanej grobli we Francji. Regularnie startuje w Mistrzostwach Świata, Mistrzostwach Europy i Pucharze Świata, przywożąc prawie same złote medale.
bieg, bieg rzeźnika, bieganie, bieganie ekstremalne, biegi, bieszczady, cisna, długodystansowy, extreme sports, featured, jogging, kill the devil hill, maraton, Niemul, Piotr Łobodziński, pływanie, race, run, sport, sport ekstremalny, sprint, survival race, towerrunning, triatlon, ultramaraton, warszawa, wroclaw, wspinaczka