F1 Powerboat Racing to nic innego jak wodna odmiana Formuły 1. Wyścigi te obejmują odbywający się corocznie od 1981 r. cykl Mistrzostw Świata, składający się z kilku rund, czyli tzw. Grand Prix jak w normalnej Formule, z tym że odbywają się na jeziorach bądź zatokach.
Łodzie to specjalnie przygotowane bolidy, ważące niewiele ponad 500 kg i wyposażone w silnik V6 o pojemności 2,5 l, co daje nam 425 KM! Od 0 do 100km/h łódź rozpędza się w 2 sekundy, a od 0 do 160 km/h w niecałe 4 sekundy. Taka zabawka pali 120 litrów paliwa na godzinę!
Same zawody są dość skomplikowane, ale jeśli ktoś interesuje się F1, to może znaleźć pewne podobieństwa. W skrócie wygląda to tak: jeśli zawodników zgłoszonych jest więcej niż 24, wtedy odbywa się 0,5 h przedkwalifikacja, jeśli jest ich 24 bądź mniej, jest to pomijane.
Same kwalifikacje składają się z 2 treningów po 45 minut, w których zawodnicy próbują złapać jak najlepszy czas okrążenia. Sześć najlepszych czasów przechodzi do rundy finałowej.
Wyścigi finałowe zawodnicy zaczynają z pomostu startowego, ustawieni jeden obok drugiego i tylko przy tym pomoście dozwolone są jakiekolwiek naprawy. Tor oczywiście jest w formie okrążenia, wyznaczony bojami w dwóch kolorach – za pomarańczowymi skręcamy w lewo, a za żółtymi w prawo. Wyścig trwa 45 minut, a wygrywa ten, kto zdąży zrobić najwięcej okrążeń. Jeśli dwóch zawodników zrobi tyle samo okrążeń, liczy się kto pierwszy przekroczył linię mety.
Warto powiedzieć, że od startu do pierwszej boi musi być co najmniej 300 m, a najdłuższa prosta nie może przekraczać 850 m. W F1H2O są też kartki jak w piłce nożnej – za niebezpieczną jazdę możemy dostać żółtą kartkę, a jeśli ktoś zdrowo przegnie, to dostaje czerwoną kartkę, co wyklucza go z następnego wyścigu.
Przy tak niskiej wadze łodzi i tak dużych prędkościach, za duży wiatr czy niespokojna woda mogą mocno przeszkodzić zawodnikom, a nieoczekiwane podmuchy potrafią nawet poderwać bolid w powietrze. Oczywiście bolidy to prawdziwe klatki bezpieczeństwa, ale i tak może zobić się niebezpiecznie.
UltraNiemul
W tej dziedzinie przyznać go nie było trudno. Miano UltraNiemula leci do Bartłomieja Marszałka – jedynego Polaka w F1H2O!
425km, Bartłomiej Marszałek, bolid, dwie sekundy do setki, extreme, F1, featured, formuła, grand prix, h2o, Niemul, powerboats, prędkość, sport, woda, wodny wyścig, wyścig