Jumping Stilts to specjalne szczudła z amortyzatorami, które pozwalają biegać, skakać i wykonywać przeróżne akrobacje. Inna nazwa skaczących szczudłów to powebocking od nazwiska niemieckiego wynalazcy Aleksandra Bocka, który w 1999 r. opatentował to urządzenie.
Takie zabawki pozwalają na skoki ponad 2,5 metra nad ziemią, ponad 5 metrów w dal i bieganie z prędkością do 45 km/h! Wykonane są głównie z aluminium, aby zaoszczędzić na wadze, chociaż i tak jedna “noga” waży nieco powyżej 3 kg. Szczudła najlepiej przyjęły się w środowisku parkourowców i sprinterów.
Póki co, żadnej konkurencji na takich szczudłach nie wymyślono, więc czekamy na Redbulla żeby się tym zajął. Na razie tylko zajawkowicze organizują nieoficjalne pokazy. Odbywają się dwie małe imprezy we Francji, gdzie szczudlarze sprawdzają, który z nich skoczy wyżej czy dalej (np. Riser Winter Cup), ale są to typowo lokalne imprezy.
Początki wcale nie są łatwe, a nawet Ci którzy już potrafią się szczudłami posługiwać, czasem popełniają błędy, które kosztują ich trochę lotu na ziemię.
UltraNiemul
Przeszukałem Polską scenę szczudlarzy i niestety szału nie ma. No chyba, że ja nie potrafię szukać. Jeśli kogoś znacie, to dajcie znać w komentarzach!
Smaczek
Dziś smaczkiem jest rekord Guinnessa w wysokości skoku na szczudłach z jednoczesnym saltem. Obecnie rekord ten wynosi 2,76 metra i został ustanowiony w 2013 roku w Berlinie przez Niemca Larsa Oetkena.
akrobacje, featured, jumping, jumping stilts, Lars Oetken, Niemul, powerbock, skoki, sport