Nurkowanie jaskiniowe może mieć charakter sportowy albo eksploracyjny. Polega ono na wpływaniu do zalanej jaskini przy pomocy sprzętu do nurkowania (płetwy, pianki, butle z tlenem) i dzieli się na dwa podstawowe rodzaje:
I właśnie ten drugi sposób upodobał sobie Pan Krzysztof Starnawski – jeden z najlepszych nurków na świecie. Starnawski to prawdziwy człowiek podróżnik, który w domu rocznie spędza do 3 tygodni i to głównie na przepakowywaniu rzeczy. Jest on nie tylko nurkiem, ale także ratownikiem TOPR, speleologiem oraz instruktorem narciarstwa, żeglarstwa i wspinaczki.
Nurkowanie w zalanych jaskiniach jest bardzo niebezpieczne. Jaskinie są zazwyczaj głębokie, bardzo ciasne, wręcz klaustrofobiczne i nigdy nie wiemy, co czeka za rogiem. Przeciętni nurkowie schodzą na jakieś 20 m głębokości, doświadczeni na około 100 m. Na 200 m i więcej schodzą tylko nieliczni, w tym pan Krzysztof. Rok temu podczas nurkowania w Albanii pan Krzysztof ustanowił rekord świata w nurkowaniu jaskiniowym schodząc pod wodę na głębokość 278 m. To więcej niż Pałac Kultury, najwyższy budynek w Polsce i to pod wodą!
Przy takich głębokościach pojawiają się różne przeszkody. Jedną z nich jest długotrwała dekompresja, czyli uwalnianie nadmiaru gazów z organizmu. Jak wiemy pod wodą działa na nas zwiększone ciśnienie – każde 10 m w dół to jedna atmosfera, a więc na głębokości 200 m działa już na nas ciśnienie 20 atmosfer. Przy takim ciśnieniu w naszym organizmie wytwarza się więcej gazów takich jak hel czy azot. Zbyt szybkie wynurzenie z dużej głębokości można porównać do odkręcenia wzburzonej butelki coli. Cola wybuzuje i to samo może stać się z naszą krwią. Grozi to poważnymi konsekwencjami, a nawet śmiercią, dlatego dekompresja z dużych głębokości może trwać nawet 10 godzin.
Pan Krzysztof znalazł sobie sposób na to, aby nie nudzić się podczas wynurzania – czyta różne czasopisma, które zabiera ze sobą pod wodę (oczywiście odpowiednio zabezpieczone).
Dekompresja to nie jedyna pułapka czyhająca na niedoświadczonych nurków. Drugą jest narkoza azotowa. Na powierzchni azot jest dla nas nieszkodliwy, jednak na dużych głębokościach, za sprawą ciśnienia, które na nas działa, azot zaczyna wykazywać działanie narkotycznie. Myślimy wolniej i ułomniej, rzeczy które nas cieszą, będą nas cieszyły jeszcze bardziej, a jeśli coś nas przeraża, to też odczujemy to ze zdwojoną siłą. A podwodne jaskinie często są ciemne, mroczne i cholernie nieprzyjemne.
cave, diving, Krzysztof Starnawski, nurkowanie, nurkowanie jaskiniowe, speleologia