Base Jump to najbardziej ekstremalna odmiana spadochroniarstwa. Sam skrót BASE można przetłumaczyć z angielskiego jako budynek, antena, przęsło, ziemia i to już wszystko wyjaśnia.
Base Jump to skoki ze spadochronem nie z samolotu, a ze stałych punktów, takich jak wieżowce, punkty widokowe, skały czy wieże np. komunikacyjne. Z kolei Urban Base Jumping to skoki z budynków i wież w mieście.
Base Jumping to sport ekstremalny w czystej formie. W odróżnieniu od skoku np. z samolotu, tutaj mamy bardzo mało czasu na otwarcie spadochronu – skacze się nawet z wysokości 100 m! Warto zaznaczyć, że w Polsce minimalną wysokością otwierania spadochronu jest 700 m.
Z tego powodu też Base Jumperzy nie posiadają spadochronu zapasowego, bo po prostu nie byłoby kiedy go użyć.
Jakie niebezpieczeństwa czekają na skoczków?
1. Mała wysokość, a więc spadochron może nie zdążyć się rozłożyć.
3. Lądowanie na bardzo ograniczonej przestrzeni (lądujemy w mieście, gdzie każda niższa latarnia, druty, linie wysokiego napięcia to poważne zagrożenie).
Ofiary tego sportu liczy się w setkach. Ciężko powiedzieć, ile osób rocznie ginie podczas Base Jumpingu, natomiast im sport jest bardziej popularny, tym więcej amatorów, a im więcej amatorów, tym więcej ofiar… Można powiedzieć, że liczba śmiertelnych wypadków osób rozpoczynających swoją przygodę z base jumping pokrywa się z liczbą doświadczonych skoczków. Nie wszystkie wypadki przy Base Jumping kończą się śmiertelnie, ale wszystkie są śmiertelnie groźne.
Tytuł UltraNiemula w dziedzinie Base Jumpingu otrzymuje Bartek Kankowski – base jumper z Warszawy, który skacze także w wingsuicie! Co ten chłopak wyprawia to brak słów!
Bartek Kankowski, base, basejumping, extreme, featured, jumping, niebezpieczeństwo, Niemul, skok, spadochron, sport, urban, wysokość